Akcentowanie to sztuka, dzięki której wypowiadamy się w poprawny i melodyjny sposób. Warto poznać podstawowe zasady i użyć ich w praktyce. Dużą trudność sprawiają przede wszystkim wyrazy zapożyczone z innych języków.
Jak to jest z greką i łaciną?
Wyrazy, które swoje korzenie mają w innych językach, kończące się na -yka i -ika, powinniśmy akcentować na trzecią sylabę od końca, np. polityka, logika, gramatyka. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli wyrazy zakończone na -yka mają swoją genezę w języku polskim. Wtedy używamy akcentu paroksytonicznego, czyli na przedostatnią sylabę, jak w wyrazach pijatyka lub bijatyka.
Zapożyczenia z języka angielskiego i francuskiego
Wyrazy zapożyczone z języka angielskiego, francuskiego i łaciny akcentujemy według ich pierwotnego brzmienia, czyli na inną sylabę niż przedostatnia. Mówimy zatem optimum, a nie optimum lub technikum zamiast technikum i uniwersytet a nie uniwersytet. W języku polskim funkcjonują także zapożyczone wyrazy, w których można kłaść akcent na dwa sposoby. Dotyczy to na przykład słów takich jak: biznesmen i biznesmen, fabuła a nie fabuła. W niektórych wyrazach tego typu, mimo istnienia dwóch rodzajów akcentowania, drugiego używamy sporadycznie. Np. częściej mówimy ocean zamiast ocean lub reguła zamiast reguła.
Wiele osób akcentuje wyrazy zapożyczone na trzecią sylabę od końca. Często jest to spowodowane tym, że słowa te funkcjonują w naszym języku już bardzo długo. Możliwe też, że wywodzą się z języka, w którym również akcentowano je na przedostatnią sylabę. Są nimi: artykuł zamiast poprawne artykuł, biblioteka zamiast biblioteka, czy też egzaminy zamiast egzaminy.