Dziś nikogo już nie dziwi często używane XD czy LOL. Nasz język pod wpływem internetu mocno się zmienił i nawet w służbowej korespondencji często trudno jest nam się powstrzymać przed dodaniem skrótu czy emotikona. Zależy nam przede wszystkim na tym, aby wiadomość napisać szybko i przekazać w określonym czasie jak najwięcej informacji. Poprawność skonstruowanej wiadomości ma już mniejsze znaczenie.
Językiem internetowym nazywamy wypowiedzi, które piszemy na podstawie tego co byśmy w danej sytuacji powiedzieli, gdyby rozmówca był obok nas, a nie po drugiej stronie ekranu. Często używamy licznych emotikonów, które pomagają nam wyrazić emocje. Taka definicja języka internetowego dotyczy jego nieoficjalnej części, ponieważ wysyłając wiadomość mailową do szefa czy urzędu, konstruujemy ją według zasad języka oficjalnego.
Czym charakteryzuje się język internetowy?
Pisząc tak szybko jak to możliwe, nie sprawdzamy czy nasza wypowiedź jest poprawna językowo i ortograficznie. Często nie zawiera nawet polskich znaków, bo ich wstawianie jest zbyt czasochłonne. Robimy mnóstwo literówek, nie zwracamy uwagi na wielkie i małe litery, skracamy wyrazy.
Skracamy tyle, ile to możliwe
Chcąc szybko przekazać mnóstwo informacji używamy skrótów, które pozwalają nam zaoszczędzić czas. Takie skróty nazywamy akronimami. Każdy z nas bez dłuższego zastanowienia wie co oznacza LOL, THX, nara, komp czy XD. Czasami zamiast zdania używamy jedynie znaków interpunkcyjnych, jak dwukropek i nawias, oznaczające uśmiech.
Najbardziej popularne słowa języka internetowego
Język internetowy na dobre wkradł się do języka pisanego i mówionego. Wiele zwrotów używamy na co dzień. Żarty nazywamy prankami, na wyzwanie mówimy challange. Na szukanie czegoś w internecie powiemy googlowanie. Z języka internetowego pochodzi też przedrostek mega. Jest też kilka słów, które przez swój żartobliwy charakter zyskały ogromną popularność, np. jestem hardkorem, król internetów, czy mem.