Na początku ery znanych nam z historii wikingów istniały dwie odmiany języka staronordyjskiego. Wschodnia i zachodnia, podzielone zgodnie z geolokalizacją ówczesnych mieszkańców. Wschodni staronordyjski język był używany w Danii, Szwecji i w okolicy regionów położonych nad Bałtykiem. Zachodnia wersja spopularyzowała się przede wszystkim w Norwegii i na wyspach Atlantyku. Jakie dokładnie to były tereny?
- Wyspy Owcze
- Islandia
- Grenlandia
- Orkady
- Hebrydy
Kiedy epoka wikingów dobiegała końca, czyli mniej więcej w 1000 roku, język gromadził drobne zmiany. Wersja języka norweskiego z wolna rozdzielała się między mowę staroislandzką i staronorweską. Były ze sobą mocno spokrewnione. Pamiętajmy o tym, że pomimo zmian, Islandia na samym początku była zasiedlona przez użytkowników mowy staronorweskiej. Dlatego też w tej okolicy znajdziemy mnóstwo naleciałości tego języka. Dziś dawny język stosowany w sagach i pieśniach o wikingach, który transformował się przez setki lat, znamy jako (Old Norse) staronordyjski. Jak widać pomimo jednego źródła podzielonego na wschód i zachód, język miał mimo to mnóstwo rozgałęzień. Jeszcze bardziej zdumiewa nas to, że przetrwały tyle lat.
Rola języka staronordyjskiego w średniowieczu i nowożytności
Duże różnice między staroangielskim i staronordyjskim były zauważalne w okolicy XII wieku. Jeszcze przed tymi czasami, użytkownicy jednej i drugiej mowy, mogli przy odrobinie szczęścia się ze sobą dogadać. Niektórzy historycy, którzy zajmują się lingwistyką, porównują to do rozwoju między angielskim (w wersji brytyjskiej) i angielskim (w wersji amerykańskiej). W tym samym okresie staronordyjski rozdzielał się między staroszwedzki i duński. Pomimo tak wielu transformacji w wielu różnych miejscach świata, języki te pozostawały podobne aż do 1500 roku. Niektórzy ludzie w przeszłości byli w stanie zrozumieć pewne części mowy pomiędzy tymi językami, mimo znajomości tylko jednej mowy staronordyjskiej.
Największe wpływ na ostateczną zmianę tego starożytnego języka miał wpływ nie tylko angielskiego, ale także dialektów niemieckich. W nowożytności mamy jednak do czynienia z bardzo podobną mową. Chodzi o język urzędowy na Islandii. W tych rejonach ludność nadal posługuje się językiem islandzkim, który jest wersją staronordyjskiego. To ostatnia mowa na świecie, która pomimo upływu tysiąca lat ma w sobie niewiele zmian. Język ten jest zadziwiająco wierny średniowiecznej mowie wikingów. Największe zmiany w tym języku nastąpiły z powodu powstawania nowych słów w ciągu setek lat. Gramatyka i wymowy wciąż są podobne.